Na początku tygodnia rozpoczęliśmy nową, bardzo trudną realizację z projektu indywidualnego. Jak widać na zdjęciach działka jest bardzo wąska granicząca z budynkami mieszkalnymi. A nasz inwestor zamówił dom i to z głęboką piwnicą. Musieliśmy zastosować specjalne zabezpieczania zwane hebami. Trzeba było znaleźć kompromis pomiędzy bezpieczeństwem pracy i inwestycji a niezbędnymi kosztami zabezpieczeń wykopu.
Reszta prac przebiega zgodnie z planem niezwykle ważny jest porządek na budowie. Bardzo często stanowi o jakości ekipy budowlanej. Oceńcie państwo sami zdjęcia co prawda nie oddają skali głębokości wykopu. ale pozwalają ocenić kulturę pracy naszej ekipy budowlanej.
Nasza druga ekipa też nie próżnuje. Po wykonaniu prac fundamentowych przyszedł czas na realizacje budowy części drewnianej z projektu zewnętrznej pracowni architektonicznej. Tak jak wcześniej wspomnieliśmy po adaptacji projektu przy pomocy naszej projektantki i opracowaniu konstrukcyjnym. Na tym etapie dom nie prezentuje się jeszcze zbyt okazale ale dajcie nam państwo jeszcze trochę czasu…:)
Dwunastego października rozpoczęliśmy naszą kolejną realizację tym razem w okolicach Brodnicy. Nasi sympatyczni inwestorzy przygotowali za pomocą lokalnej ekipy fundament na podstawie naszego projektu. Wcześniej odbyły się konsultacje aby nie popełnić błędu. Lokalny Pan kierownik budowy zadbał o zgodność wykonanej podmurówki fundamentowej z projektem co pozwoliło rozpocząć pracę bez zbędnych opóźnień. Prace przebiegały bez zakłóceń dzisiaj został zakończony zamówiony zakres prac co zostało potwierdzone podpisaniem bezusterkowego protokołu odbioru:). Prace trwały 15 dni roboczych.
To wielka przyjemność i ogromna satysfakcja widząc na koniec uśmiech naszych klientów. To kolejny dom ponad 100 m2, który będzie cieszył kolejne pokolenia naszej rodziny do której dołączyli nowi inwestorzy która nazywa się Domy z Duszą Naturtech :).
To nie koniec sezonu budowlanego w połowie listopada rozpoczynamy kolejną realizacje tym razem będzie to dobrze znany projekt o nazwie Janek z licznymi co nie jest częstym zjawiskiem zmianami projektowymi. Zapraszamy do śledzenia naszych realizacji w zakładce aktualności.
Istnieje przekonanie, że każdy szkodnik, który niszczy nasze drewno w domu to właśnie kornik. Nie jest to prawda, gdyż istnieją także inne szkodniki, które niszczą strukturę drewna.
Więc jakie owady niszczą nasze drewno w domu?
KORNIKI
To potoczna nazwa dla wszystkich szkodników które uwielbiają drewno. W rzeczywistości kornikowate to spora rodzina małych chrząszczy. W Polsce można spotkać aż 100 różnych gatunków tego szkodnika. Wszystkie te gatunki są do siebie podobne, ich wielkość zaczyna się od 1 do 9 mm długości. Mają wydłużony i walcowy kształt, są one koloru czarnego lub ciemno brunatnego. Korniki posiadają na głowie czułki zakończone buławką, co upodabnia ich do chrząszcza pospolitego którego znamy z naszych polskich łąk.
W drewnie najczęściej możemy spotkać larwy korników. Wyglądają podobnie do larw wielu innych gatunków. Są barwy kremowej z czarną główką, lekko wygięte oraz pozbawione odnóży.
Gdzie żerują larwy? Ich żerowisko możemy znaleźć na głębokości 2mm, na pograniczu kory i drewna. Nie potrafią wejść głębiej, choć to w zupełności starcza by uszkodzić strukturę drewna. W efekcie prowadzi to skutecznie do obumarcia i niszczy drzewostany. Ponieważ drewno, z którego wykonane są elementy konstrukcji domu poddane jest obróbce które pozbawia je więcej niż 2 mm powierzchni, korniki w toku obróbki zostają usunięte. Dlatego są one groźne dla drzewostanów w lesie, a nie są groźne dla tarcicy. Porażone kornikami drewno może z powodzeniem służyć jako surowiec pod wykonanie elementów domu. Nie ma więc obawy,że konstrukcja domu może zostać naruszona.
KORNIK DRUKARZ
Kornik drukarz jest jednym z najczęściej spotykanych w Polsce przedstawicieli kornikowatych. Jest to chrząszcz o barwie ciemnobrązowej, walcowatym wyglądzie z czułkami, żeruje w łuku drewna. Jego ulubionym drewnem są drzewa takie jak świerk, modrzew, limby a rzadziej sosny czy jodła. Rozmnażanie korników drukarzy zazwyczaj odbywa się w korze, w której samiec przygotowuje jamy. Po kopulacji samice zaczynają drążyć korytarze. Potrafią do komór lęgowych złożyć od 30 do 80 jaj, z których po dwóch tygodniach wylęgają się larwy. Ich potomstwo nie próżnuje i w efekcie zaczyna budowę kolejnych korytarzy. I tak w kółko, a raczej będą one biegły prostopadle do korytarza wydrążonego przez samicę kornika drukarza, z czasem coraz większe i szersze i sprytniejsze. Kiedy osiągną już swój poziom, dojdzie do kolejnego przeobrażenia. Zamienią się w młodego chrząszcza, który po kilku tygodniach ciężkiego wygryzania, uda się w świat.
Kornik drukarz skupia się tylko na drzewach osłabionych, dotkniętych chorobą, uszkodzonych i starych, powalonych przez wiatr czy śnieg. Atakuje drzewa iglaste: świerk, limbę, sosnę, jodłę.
Jak więc widać, w kręgu zainteresowania kornika drukarza leżą jedynie drzewa znajdujące się w lesie. Drewno, które mamy w domu, jest okorowane, a więc pozbawione tej części, w której składane są jaja kornika drukarza. Zatem co niszczy drewno w naszym domu?
Najpopularniejszy szkodnik drewna w domu nie jest wcale kornikiem
SPUSZCZEL POSPOLITY
Największym szkodnikiem drewna domowego jest spuszczel pospolity. Uwielbia miesiące w których jest ciepło, wtedy uaktywnia się i żeruje. Szkodnik ten doskonale wie, które miejsca są najcieplejsze w naszym domu, wybiera najczęściej poddasze gdzie w okresie letnim jest najcieplej. Nie lubi miejsc takich jak piwnica, gdzie jest wilgotno i chłodno. Wybiera zazwyczaj miejsca od strony południowej ponieważ są one najlepiej dogrzane i nasłonecznione. Samica spuszczela pospolitego potrafi w ciągu swojego całego życia złożyć około 200 jaj. Jest bardzo płodna, a jej larwy zaraz po wylęgnięciu są gotowe do drążenia korytarzy. Jeśli mają odpowiednie warunki do żerowania, są zdolne do długoletniego przepoczwarzania.
Szkodnik ten mogą przetrwać w drewnie nawet kilkadziesiąt lat, w tym czasie będzie drążyć dziury w naszym drewnie. Skutki? Najgorszym scenariuszem jest uszkodzenie konstrukcji dachu. Może doprowadzić to w efekcie do zniszczenia lub runięcia konstrukcji. Szkodnik ten stanowi bardzo duże zagrożenie dla życia mieszkańców ale i także doprowadza do kolosalnych strat materialnych.
KOŁATEK DOMOWY
Kolejnym szkodnikiem, który żeruje w naszym drewnie jest kołatek domowy. Zasiedla się on tylko w budynkach ocieplonych. Jego larwy nie przetrwają niskiej temperatury, co wyklucza go z polskich lasów, lecz stanowi bardzo duże zagrożenie dla naszego drewna, które znajduje się w domu. Nie ma swoich upodobań, uwielbia wszystkie gatunki drewna od liściastych po iglaste. Przez co sprawia, że staje się najbardziej żarłocznym szkodnikiem. Jeśli chodzi o jego wymagania temperaturowe, nie potrzebuje wysokich. Wystarczy mu ok 20-23 C, uwielbia dużą wilgotność. Nie znajdziemy go na poddaszu lecz w piwnicy, gdzie jest dla niego idealne środowisko do żerowania. Stanowi on największe zagrożenie dla zabytkowych budynków ale także dla przedmiotów takich jak zabytkowe obrazy, rzeźby czy antyczne meble. Po starciu z kołatkiem, mogą zostać one doszczętnie zniszczone. Jednak nie tylko antyczne rzeczy stają się dla niego celem ale również podłogi i konstrukcja domu. Charakterystyczny odgłos kołatania w drewnie, można szybko zlokalizować w pobliżu drewna. Ten odgłos świadczy o kopulacji szkodników, lecz może zostać on również pomylony z odgłosami larw spuszczela, który drąży swoje korytarze. Dlatego ciężko jest odróżnić który szkodnik właśnie zaatakował nasze drewno. Jedyną metodą identyfikacji jest poczekanie do zimy, jeśli odgłos ten ustąpi, oznacza to, że mamy do czynienia z spuszczelem. Larwy spuszczela w niskich temperaturach zapadają w stan podobny do snu zimowego, a kołatki dalej żerują dalej.
MIAZGOWIEC PARKIETOWIEC
Tym razem mamy tutaj szkodnika drewna liściastego. Miazgowiec parkietowiec smakuje się w drzewie takim jak orzech, jesion a nawet dąb. Idealne środowisko stanowi dla niego zarówno las jak i nasz dom. Potrafi przetrwać niskie temperatury zarówno zimą jak i jesienią. W naszym domu atakuje wszystko co jest z drewna liściastego. Zazwyczaj są to ramy okna, podłogi, meble, schody itp. Ze względu na dobrą temperaturę jaka znajduję się w naszych domu, jego żerowanie wzrasta. Miazgowiec preferuję temperatury pokojowe, o wilgotności 10-20%. Samice potrafią odpowiednio dobrać sobie idealny gatunek drewna, który nadaje się do złożenia jaj i jest ich ulubioną pożywką. Dom staje się dla nich środowiskiem naturalnym w którym czują się jak u siebie w domu, co powoduje, że nasze meble stają się ich głównym celem.
WYSCHLIK GRZEBYKOROŻNY
To kolejny owad, który atakuje drewno. Pochodzi z tej samej rodziny co kołatek. Wyschlik grzebykorożny lubuje się zarówno w drewnie pochodzenia liściastego jak i iglastego. Lecz musi być to drewno, które wcześniej zostało obrobione. Odpowiednia temperatura dla jego rozwoju to 20-25 C, a wilgotność wynosi 60-70%. Zazwyczaj szuka drewna, w którym zaczęły rozwijać się grzyby, lub dochodzi do ich rozkładu. Drewno, które zostaje najczęściej zaatakowane przez tego szkodnika, znajduje się w piwnicach, szopach lub garażach. Jest on zagrożeniem dla drewnianych elementów domu takich jak: meble, boazerie, podłogi. Jego szybki rozwój ale i także szybka możliwość rozmnażania doprowadza do szybko postępujących zniszczeń.
ZWALCZANIE KORNIKÓW
Po pierwsze należy na początku zidentyfikować typ problemu. Przed rozpoczęciem zwalczania korników, upewnijmy się, że drewno zostało zasiedlone przez owady. Bywa tak, że obecność ich jest ciężka do identyfikacji od razu. Dowodem dopiero stają się otwory które zostały przez nich wydrążone. Stuprocentową pewność da nam obecność dorosłych osobników oraz larw, jednak zazwyczaj możemy je zobaczyć dopiero po rozłupaniu drewna. Możemy też przyłożyć ucho do drewna, może uda nam się wtedy uchwycić charakterystyczne dźwięki żerowania.
Jak pozbyć się korników i innych drewnojadów???
Identyfikacja szkodnika, który zasiedlił nasze drewno to już połowa sukcesu ale jego skuteczne zwalczanie jest bardzo trudne i wymaga zaangażowania. Liczy się także odpowiednia wiedza i doświadczenie.
Oczywiście istnieją także domowe sposoby na to jak zwalczać szkodniki, są to na przykład nacieranie powierzchni mebli cebulą lub wstrzykiwanie w otworki w drewnie terpentyny. Trudno wypowiadać się jednak o skuteczności takich sposobów. W większości przypadków, jeśli drewno rzeczywiście zostało zainfekowane, może ono okazać się już zupełnie bezużyteczne.
Najlepiej zwrócić się do profesjonalnej firmy, która świadczy tego typu usługi. Mamy wtedy pewność, że problem został prawidłowo zidentyfikowany, a metoda walki ze szkodnikami drewna dobrana do ich gatunku. Specjaliści zastosują jeden ze skutecznych sposobów walki ze szkodnikami. Najczęściej wykorzystują oni metodę gorącego powietrza, metodę mikrofal, bądź też metodą chemiczną.
Budując nasz nowy dom którego elementy poddawane są obróbce termicznej a następnie mechanicznej i w odpowiedni sposób go zabezpieczając mamy gwarancję że ochronimy naszą konstrukcje na wiele lat przed naturalnymi przeciwnikami naszego drewnianego domu.